A kim ja właściwie jestem?
No właśnie, kim ja jestem? Ile razy zadajesz sobie w życiu to pytanie? Pamiętasz o tym, żeby je sobie zadawać?
Ja zadaję je sobie dopiero od roku, cóż tu dużo mówić, częstotliwość z pewnością cały czas zbyt mała. Czasem sobie przypominam w swoich rozwojowym rozpędzie, żeby o sobie nie zapomnieć.
Myślę intensywnie o tym, że przecież proces zmian zadzieje się wtedy, kiedy:
- będę wiedziała kim jestem,
- czego pragnę,
- dokąd zmierzam,
- co mnie cieszy,
- czego się boję,
- przed czym odczuwam lęk,
- i dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Jak być odważnym i robić swoje…?
Wiem, że warto pogrzebać w sobie, przedostawać się powoli warstwa po warstwie (jak u Shreka:P), coraz głębiej.
Trochę to przerażające, bo przecież jak żyjesz X lat schematami i „gad” w głowie drze się, że nie ma sensu nic zmieniać, bo może i jest do bani, ale to w końcu bania, którą doskonale znamy….to jednak warto powiedzieć sobie „sprawdzam” .
Warto pożegnać się z tekstem „beznadziejnie ale stabilnie” – to nie jest wspierające!
5 transformujących pytań, które pomogą Ci odkryć siebie
Zapytaj siebie (najlepiej zapisz odpowiedzi na kartce):
- co lubię?
- co mnie irytuje?
- co mnie najbardziej wzrusza
- który wyjazd wspominam najlepiej
- co próbuję zagłuszyć biegając z „pustymi taczkami”



Tych pytań jest więcej, będę Was inspirować do głębokich rozmów ze sobą. To co wiem na pewno, to to, że warte jest to wszystkiego.
A teraz zapytaj siebie DLACZEGO TAK JEST, dlaczego moja odpowiedź brzmi właśnie tak!
Chcesz zgłębić któryś z tematów, coś Cie zainspirowało?
Pisz do mnie śmiało:)